Przejdź do artykułu
2019-04-24 | Łańcuch dostaw

Slogan logistycznej rzeczywistości

Rozmowa z Jerzym Gębskim Menedżerem Projektów i PR Enterprise Logistics Sp. z o.o. S.K.A., członkiem Rady Polskiej Izby Spedycji i Logistyki oraz doktorantem w Zakładzie Systemów i Polityki Transportowej Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego na temat operatorów logistycznych 4PL i ich znaczenia dla firm produkcyjnych.

logistyczny.com: Jak oceniacie Państwo w ostatnich latach rozwój usług 4PL w Polsce i ich znaczenie dla logistyki firm produkcyjnych?

Jerzy Gębski: Pojęcie, które jeszcze dekadę temu znane było właściwie tylko jako slogan i skrót zaczerpnięty z bardziej rozwiniętych gospodarek na dobre wkroczyło do rodzimej logistycznej rzeczywistości. W naszym przypadku to zachodnioeuropejscy klienci, którzy w toku analizowania i próby usprawnienia procesów logistycznych zachodzących w ramach prowadzonych biznesów w różnych częściach Europy, postanowili ulokować magazyny w Polsce i to działanie stało się akceleratorem naszej transformacji w operatora 4PL. Wyróżniki charakterystyczne dla operatora 4PL, takie, jak przejrzystość działania, zdolność integrowania przepływów danych pomiędzy systemami IT, czy wreszcie coś, co możemy nazwać solidnością (aczkolwiek słowo to nie oddaje pełni znaczenia angielskiego pojęcia trustworthiness) wydają się być nieodzownymi cechami operatora aspirującego do miana prawdziwego 4PL. W omawianym modelu operacje odbywają się i są zarządzane przez klienta na odległość, w związku z czym rola operatora jest tutaj bardzo istotna. Spora doza zaufania ze strony klienta jest wg mnie nieodzowna dla powodzenia tego rodzaju współpracy.

W jakich obszarach procent w największym stopniu czerpie korzyści ze współpracy z operatorem 4PL? Słowem, jaka jest dla producenta najistotniejsza wartość dodana płynąca z takiej współpracy?

J.G.: Producent uzyskuje możliwość bardzo przejrzystego i trafnego prognozowania kosztów funkcjonowania systemu w odniesieniu do dosłownie 1 szt. wytworzonego i dostarczonego produktu. W związku z tym eliminuje ze swojej działalności (oczywiście w ramach procesów powierzonych operatorowi) ryzyka i niewiadome związane z kosztami utrzymania niezapełnionych magazynów, zatrudnienia adekwatnej liczby pracowników czy kosztów transportu. W odniesieniu do tych ostatnich nierzadko dzieje się tak, że operator (tak jest w naszym przypadku) za sprawą posiadanej wiedzy, doświadczenia i rozległych kontaktów, jest w stanie zapewnić klientowi korzystniejsze rozwiązania, także pod względem ceny, w porównaniu do warunków, które klient uprzednio sam był w stanie uzyskać na rynku. W pewnym sensie działamy tutaj jako broker, czy nawet swego rodzaju pełnomocnik klienta, gdzie naszym celem jest osiągnięcie przez niego końcowej biznesowej satysfakcji.
 
1

Do którego momentu operator logistyczny jest w stanie zaangażować się procesy partnera produkcyjnego? Jak głęboki może czy powinien być stopień takiej integracji?

J.G.: W przypadku obsługiwanych przez nas klientów z branży automotive, właściwie polami zarezerwowanymi dla producenta pozostają jego marketing produktu, projektowanie oraz sama produkcja. Od momentu „wypchnięcia” (push principle) towarów z fabryki, większość zadań przejmuje do zorganizowania operator 4PL. A jeszcze nawet w samej fabryce kwestie takie, jak chociażby sposób pakowania czy zabezpieczania produktów są niejednokrotnie modyfikowane na wniosek operatora 4PL, dla dobra produktu, producenta i ostatecznie odbiorcy produktów. Należy wobec tego stwierdzić, że stopień zaangażowania w procesy partnera produkcyjnego może być i w istocie jest wysoki. Rzecz jasna nie dzieje się to od razu. Potrzeba jest upływu czasu (jak długiego – to zależy od konkretnego przypadku takiej współpracy), gdzie w miarę zdobywania zaufania partnera produkcyjnego jesteśmy w stanie coraz głębiej wkraczać w obszary tradycyjnie uważane za zarezerwowane dla producenta.

Proszę o krótką charakterystykę wybranego projektu, który realizujecie Państwo wspólnie z klientem reprezentującym sektor produkcyjny.

J.G.: Prowadzimy w Stargardzie magazyn dla europejskiego dostawcy części metalowych dla „ciężkiego automotive”. Główna siedziba i centrum logistyczne klienta mieści się w Belgii, zaś produkcję ulokowano na Łotwie. W naszym stargardzkim magazynie realizujemy przechowywanie, konfekcjonowanie, zmianę konfiguracji produktów, kontrolę jakości, detail picking, co-packing, re-working. Organizujemy wysyłki do rożnych miejsc w Europie, jak również prowadzimy bieżące doradztwo odnośnie do rozwiązań transportowych i logistycznych. Od listopada 2018 r. rozpoczęliśmy świadczenie dla tego klienta usług montażu – ten start-up był dla nas wyzwaniem, bowiem stanowił dla nas wejście w zupełnie nowy rodzaj działalności. Dzięki bliskim i przejrzystym relacjom z klientem, a także za sprawą jego wsparcia i zaangażowania w projekt byliśmy w stanie z sukcesem zainicjować i rozwinąć działanie naszej montowni, która obecnie osiąga już pełne zdolności produkcyjne.

Zobacz także

Efektywniejsza współpraca z przewoźnikami
Co zrobić, aby pozyskać i związać ze sobą klienta?
Jakie parametry porównywać w ofercie dostawców kart paliwowych?
Co należy robić, aby kupić dobry system IT?
REKLAMA

Zapisz się do naszego newslettera

Nasze czasopisma

top logistyk 2020
mid 20202
Logo KAIZEN rgb
 

Aktualności

Biblioteka Tekstów